Humor2015 - Kopia - portowiecgdansk

Przejdź do treści

Humor2015 - Kopia

archiwum dokumenty
Humor zimowy  2015
Znalezione w sieci.

































Humor jesienny  2015
Znalezione w sieci.




Mądrości trzeciej płci








W biurze nad niszczarką dokumentów stoi szef i myśli. Obok przechodzi sekretarka-blondynka i pyta:
- Może w czymś pomóc dyrektorze?
- Owszem. Mam tu ważne dokumenty, ale nie wiem, jak ta maszyna działa.
- To bardzo proste - mówi blondynka. Włącza niszczarkę i przepuszcza przez nią dokumenty.
- Dziękuję! - cieszy się szef. Proszę zrobić od razu dwie kopie...
Któregoś tam pięknego wieczoru jeździliśmy z kolegami w poszukiwaniu klem,
bo samochód nie chciał odpalić. Trafiliśmy w końcu na stację benzynację
naszego monopolisty, za kasą urocze dziewczę, więc kolega podchodzi (wiadomo
dziewczę to dziewczę) i pyta się:
- Są klemy?
Pani obsługująca z rozbrajającym uśmiechem również pyta:
- Do ląk czy do twarzy?
Rozmawiają dwie blondynki i pierwsza mówi do drugiej:
- Wiesz, że nowy rok wypada w tym roku w piątek.
A druga na to:
- Oby nie trzynastego.
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.
- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...
Mechanik:
- To olej.
Blondynka:
- OK, no to oleję.
W samolocie do Chicago tuż po starcie blondynka przesiada się z klasy ekonomicznej do klasy biznes. Podchodzi do niej stewardessa.
- Czy mogę zobaczyć pani bilet?
Blondynka pokazuje bilet. Stewardessa:
- Niestety, pani bilet nie jest ważny w tej klasie, musi pani wrócić do klasy ekonomicznej.
Blondynka na to:
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Stewardessa poszła po pomoc do drugiego pilota.
Pilot przyszedł i mówi:
- Niestety, muszę panią poprosić o powrót do klasy ekonomicznej.
- Jestem piękną blondynką i będę tu siedzieć, aż dolecimy do Chicago!
Pilot wraca do kabiny i skarży się głównemu pilotowi.
Ten mówi:
- Poczekaj, moja żona jest blondynką, wiem jak z nimi rozmawiać.
Pilot udaję się do blondynki, szepce jej coś na ucho, po czym ona zabiera torebkę i wraca do klasy ekonomicznej.
Drugi pilot nie może się nadziwić:
- Jak ty to zrobiłeś
- To proste, powiedziałem jej, że klasa biznesowa nie leci do Chicago.
Dzwoni blondynka na pogotowie:
- Mój mąż połknął igłę.
Kobieta, która odebrała telefon mówi:
- Za kilka minut u pani będziemy.
Po kilku minutach blondynka znowu dzwoni na pogotowie:
- Już nie trzeba przyjeżdżać, znalazłam drugą.
Kowalski umiera i trafia do piekła.
Diabeł mówi:
- Musisz sobie wybrać karę za Twoje grzechy. Pamiętaj będzie ona trwała 1000 lat.
Diabeł oprowadza Kowalskiego przez piekło i wchodzą do pierwszej sali gdzie małe diabełki przypiekają faceta ogniem.
- Nie tego na pewno nie chcę
Wchodzą do drugiej sali gdzie facet jest bity pejczem
- Tego też nie chcę
Wchodzą do trzeciej sali gdzie piękna blondynka robi facetowi dobrze.
- Tak, tak to mi się podoba.
- Jesteś pewny? Pamiętaj, że kara będzie trwała 1000 lat.
- Tak jestem pewny.
Diabeł podchodzi do blondyny i mówi:
- Blondi możesz już przestać, przyszedł Twój zmiennik.
Humor sierpniowy  2015
Humor lipcowy  2015
Dla wszystkich Panów :))))))
Modlitwa Mężczyzny: ,,BOŻE DROGI Chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas gdy żona siedzi sobie w domu. Chcę, żeby wiedziała, co muszę znosić, więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień. Amen." Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny. Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał, szybko przygotował śniadanie dla swej drugiej połówki, dzieci, przygotował im ubrania do szkoły, podał im śniadanie, zapakował drugie
śniadanie dla nich i odwiózł je autem do szkoły. Poszedł do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł do banku, aby wypłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, potem wrócił do domu, rozpakował zakupy, zapłacił rachunki i wpisał je do książki rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i wykąpał psa. Była już 13 więc spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze, zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by odebrać dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z
nimi. Przygotował im mleko i herbatniki i dopilnował by odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do prasowania i prasując oglądał telewizję. O 16.30 zaczął obierać ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po kolacji posprzątał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie, wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był już zmęczony, ale jego codzienne obowiązki jeszcze się nie skończyły, gdy poszedł do łóżka, odbył stosunek, zanim zdążył zaprotestować. Następnego ranka, gdy
tylko się obudził. Ukląkł koło łóżka i powiedział: ,,Boże nie wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę,czy mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak było?" Bóg w swej nieskończonej mądrości odpowiedział: ,,Mój synu, widzę, że czegoś się nauczyłeś i bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłeś w ciążę" ! ))))
Humor czerwcowy  2015
Mężczyzna wraca do domu i widzi taki oto obrazek: pięcioro dzieci szaleje, umorusana, mieszkanie wygląda jakby przeszło przez nie tornado, zabawki i ciuchy porozrzucane rozrzucone, telewizor wyje, pies szczeka, gazety porozrzucane... A w kuchni... Lepiej nie mówić, jedzenie na podłodze, na kuchence spalone garnki, w zlewie stosy naczyń, brudna podłoga, drzwi od lodówki otwarte... Mężczyzna szuka żony, gdy znalazł, ona go pyta z uśmiechem, jak minął mu dzień. On patrzy na nią i pyta zdezorientowany: "Co tutaj dzisiaj się wydarzyło?". Żona na to: "Wiesz, każdego dnia, gdy wracasz z pracy do domu, pytasz, co ja robiłam przez cały dzień?". "Tak - potakuje mąż". Na co żona: "No właśnie, to dzisiaj nic nie zrobiłam".
 
   Generalnia jako mężczyzna nie rozumiem dlaczego to ma być smieszne :-)
 W łóżku małżeństwu podczas seksu jakoś nie wychodzi.
Zdenerwowana żona do męża:
- I ty masz czelność kpić ze mnie, że nie mogę trafić do garażu?!


 - Jesteś najpiękniejszą, najmilszą kobietą
jaką kiedykolwiek spotkałem.
- Powiedz po prostu, że chcesz się ze mną przespać.
- I do tego jesteś taka mądra!

Przychodzi Putin do wróżki i pyta co jego i Rosję czeka w 2016 roku.
A wróżka na to że będzie wojna z Polską...
- Nudy, nudy - odpowiada Putin.
- Ty mi lepiej powiedz, po ile będzie w grudniu euro u nas w Moskwie?
- A po 5 złotych - odpowiada wróżka.



 - Za co tak wczoraj twoja żona darła na ciebie mordę?> > > > >>>> - Za siedzenie do późna w bibliotece.
- I to jest powód ?
- Majtek z czytelni zapomniałem...
 Rozmawiają dwaj starsi panowie z brzuszkami:
- Podobno codziennie intensywnie uprawiasz gimnastykę?
- To prawda.
- A możesz już dotknąć swoją prawą ręka lewą nogę?
- Jeszcze nie, ale już zaczynam ją widzieć.


- Tato, skąd się wziąłem na świecie?
- Apteka była zamknięta.

 - Mamo kup mi małpkę
-A czym będziesz ją karmił Jasiu?
-Kup mi taką z zoo, bo takich nie wolno karmić.


 Ojciec do Jasia:
- Jak nie będziesz się uczył, to zostaniesz uliczną pandą.
- A co to znaczy?
- Wyjdziesz na ulicę i z wyciągniętą ręką, będziesz powtarzał:
Pan da, pan da...


 Przychodzi baba do laryngologa :
- Pan jesteś ten doktor od uszu ?
Tak
- Bo mój stary straszna fleja, wiecznie brudny, naprany,
z kolegami po nocach się szlaja...
- No, ale co ja mam ..
- Jak to co ? Powiesz mu pan coś do słuchu.


Rozmawiają dwie przyjaciółki :
- Ty, Mariola, dlaczego tyle jesz,
skoro ciągle powtarzasz, że musisz dbać o linię ?
- Bo linia powinna być gruba i wyrazista.


Po nocy poślubnej mąż robi wymówki żonie:
- Widzę, że nie byłem twoim pierwszym.
- A ja po dzisiejszej nocy wiem, że i nie ostatnim.


 Jasiu, a gdzie jest wasz tatuś? - dopytuje sąsiad.
- Pojechał na trzy lata do Afryki.
- A dlaczego was ze sobą nie zabrał?
- Bo my w tym napadzie nie braliśmy udziału.


Humor  2015
 Mówi góral:
Tak to prawda, telewizja kłamie nawet w prognozie pogody!
Bo gdy w Warszawie spadnie 30 cm śniegu, to krzyczą,
że klęska żywiołowa, a jak u mnie chałupa po dach zasypana,
to gadają, że są dobre warunki narciarskie...

 Facet z miasta ożenił się z kobietą ze wsi i
z ogromną ochotą przeprowadził się na wieś.
Jednak żona lubiła ponabijać się
z jego mieszczuchowskiego pochodzenia.
Do czasu, aż pewnego razu przy gościach powiedziała:
- Ty przecież nawet nie wiedziałeś jak wygląda prawdziwa krowa,
dopóki mnie nie poznałeś...

Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób,
wyobrażasz sobie, sto osób...
Druga jej odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion.


 Dojrzała parka na pierwszej randce.
On : Przepraszam, nie obrazisz się jeśli zapytam, ile masz lat ?
Ona : Zbliżam się do czterdziestki...
On ( z zainteresowaniem ) : Od strony trzydziestki
czy pięćdziesiątki ?





 Rozmawia dwóch biznesmenów :
- Adwokaci strasznie zdzierają.
- Co teraz zrobimy ?
- Taniej wychodzi kupić sędziego.

Rozmawia dwóch kolegów:
- Żonę w domu trzeba trzymać krótko!!!
- Święta racja - góra dwa, trzy lata!!!

Moja żona odeszła z frajerem, którego poznała przez internet.
Ale ja głupi byłem,
mogłem już dwa lata temu założyć stałe łącze w domu!

Jaka jest różnica pomiędzy dobrym prawnikiem,
a bardzo dobrym?
- Dobry zna prawo, a bardzo dobry zna sędziego.


Wraca mąż późno z roboty, żona śpi, na stole kartka:
"Zupa, kotlety, seks. Bierz co chcesz, wiesz, co gdzie leży."
Rozmawiają dwaj koledzy :
- Kiedy wywnioskowałeś, że żona cie nie kocha ?
- Gdy potknąłem się na schodach i spadłem do piwnicy.
Wtedy żona powiedziała, żebym przyniósł wiadro węgla,
skoro już tam jestem.

- Kochany, nawet dobrego słowa mi nie powiesz. Źle się czułeś, to ja
ugotowałam ci zupkę...
- Odwrotnie, Halina, odwrotnie! Najpierw ugotowałaś zupę, a potem ja
się źle poczułem!

Przyjeżdża Ślązak do Warszawy. Wchodzi do monopolowego.
- Poproszę flaszkę wódki .
- Co to jest flaszka ? - pyta ekspedientka.
- Ma pani rację. Poproszę dwie.

Przychodzi "nowobogacki" do ekskluzywnej restauracji :
- Chciałbym zamówić coś ekstra. Cena nie gra roli.
- To może kawior ? - proponuje kelner.
- A co to jest ?
- To są jaja jesiotra.
- Pan poda dwa na twardo.

Mąż z żoną na rybach:
-Luśka, daj chleb...
-Zjadłam.
-To daj kukurydzę.
-Też Zjadłam.
-To zjedz jeszcze robaki i wracamy do domu...


Podchodzi facet do warsztatu samochodowego.
- Czy mógłby mi pan przekręcić licznik?
- O ile chce pan zmniejszyć? - pyta mechanik.
- Nie, ja chcę zwiększyć!
- O przepraszam pana posła, nie poznałem!
Polityk siedząc w restauracji zauważył za innym stolikiem samotnie siedzącą atrakcyjną młodą kobietę więc zdecydował podejść do niej:
- Cześć. Mam na imię Marcin, mam 40 lat, zajmuję się polityką i jestem uczciwym człowiekiem.
- Cześć skarbie. Mam na imię Sara, mam 35 lat, zajmuję się prostytucją i nadal jestem dziewicą.
W kościele za chwile ma się odbyć ślub. Młoda para zbliża się powoli do ołtarza. Wśród zebranych gości jest mała dziewczynka, która szeptem pyta swoją mamę:
- Mamusiu, a dlaczego panna młoda jest tak ślicznie ubrana w białą sukienkę?
- Bo widzisz córeczko, ona chce wszystkim pokazać jaka jest bardzo szczęśliwa - odpowiada matka.
- To dlaczego pan młody jest ubrany na czarno?
Do wielu problemów zaprzątających głowę Stefana ostatnio dołączył jeszcze jeden. Stefan wyczytał w pewnym piśmie, że mężczyźni w jego wieku zaczynają przedkładać rozkosze stołu nad rozkoszami łoża. Problem w tym, że Stefanowi i tak trudno jest namówić żonę do seksu w łóżku, a co dopiero na kuchennym stole.
Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Pech chciał, że spotkali niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpiernicz.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się naparzał...
Siedzi rybak nad morzem i łowi ryby. Nagle patrzy a tu na wędce trzepoce się mu złota rybka. Wyciągnął ją czym prędzej i się pyta:
– Czy ty rybko jesteś ze złota?
– Nie – odpowiedziała rybka – ja jestem z Platformy. – Zafrasował się stary rybak…
– No to ty nie spełniasz życzeń? – zapytał ją.
– Nie. – odpowiedziała rybka – ja tylko obiecuję.
- Mój mąż zupełnie się mną nie interesuje jako kobietą!
- Spróbuj włożyć jakąś seksowną czarną bieliznę!
- Już tak zrobiłam!
- I nie pomogło?
- Uniósł głowę znad gazety i spytał: Kto umarł?!

Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania swego męża. Święty Piotr sprawdza w kartotece, ale w rubrykach: normalni, błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego. Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem:
- A ile lat byliście państwo małżeństwem?
- Ponad 50 lat! - odpowiada żona pochlipując.
- To trzeba było od razu tak mówić! - uradowany Piotr podrywa się do kartoteki.
- Z pewnością znajdziemy go w dziale "męczennicy"!

Idealny mężczyzna nie pije, nie pali, nie sprzecza się, nie robi zakładów, po prostu nie istnieje.
Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy:
- Płyńmy do niej!
Na to czterdziestolatek:
- Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwę.
A siedemdziesięciolatek:
- Panowie, po co! Stąd też dobrze widać.
- Kochanie, poszłabyś ze mną na siłownię?
- Myślisz, że jestem gruba?!
- OK, jak nie chcesz...
- I do tego leniwa?!!
- Uspokój się.
- Wmawiasz mi histerię?!!!
- Wiesz, że nie o to chodzi!
- Teraz twierdzisz, że przeinaczam prawdę?!
- Nie! Po prostu nie musisz ze mną nigdzie iść!!!
- A dlaczego tak Ci zależy, żeby iść samemu...?
Przed Wielkanocą facet pyta przyjaciela:
– Poradź mi, co kupić żonie na zajączka. Ona już wszystko ma!
– Wiesz co – mówi po chwili namysłu przyjaciel – kup jej małego zajączka z czekolady i dodaj do niego pisemną zgodę na dwie godziny szalonego seksu, takiego jakiego tylko zapragnie!
Po świętach kumple spotykają się ponownie.
– Co masz taką skwaszoną minę? Żonie nie spodobał się prezent?
– Bardzo się jej spodobał!
– To o co chodzi? Jak zareagowała?
– Przeczytała, wskoczyła do samochodu i zawołała: „Dzięki, kochanie! Wrócę za dwie godzinki!”

"Mój szef dał mi dzisiaj do wypełnienia ankietę o nim i powiedział, że jest anonimowa.
Pracuję w dużej korporacji więc postanowiłem nie owijać
w bawełnę i napisać mu zupełnie szczerze co o nim myślę korzystając z
tego, że nigdy się nie dowie kto to napisał. Podczas przerwy na lunch
zapytałem paru kolegów co napisali w ankiecie - wszyscy zgodnie
zapytali:"Jakiej ankiecie?"
Dołącz do nas
Wróć do spisu treści